Po kolejnej sesji naprawczej okazało się, że rozleciało się łożysko w jednym z okuć łopat tylnego wirnika. Łącząc kropki po wcześniejszych problemach przypuszczam, że łożysko zostało nadwyrężone, czy wręcz już uszkodzone, przy pierwotnym krecie - kolejne były już tylko następstwami najwyraźniej niepełnej diagnostyki. Przyznaję, że mimo standardowego przeglądu pokretowego obaj nie wyczuliśmy nieprawidłowości w osadzeniu okucia ogonowego na wale. Dołączyliśmy teraz ten punkt do listy przeglądu powypadkowego.
2 czerwca 2013
Subskrybuj:
Posty (Atom)