Przedłużająca się pora zimna sprawiła, że dopiero kilka dni temu udało nam się rozpocząć sezon 2013. Poniekąd.
Ja jakoś poleciałem. Nie powiem, że bez strachu, ale się udało. I nie byłoby o czym pisać, gdyby nie niezawodny w każdej sytuacji Michał.
18 kwietnia 2013
Subskrybuj:
Posty (Atom)